Zdecydowanie mój śniadaniowy faworyt od kiedy staram się ograniczać jaja 🙂
Krem można zrobić na wiele sposobów. Najprostszy – całe awokado obieramy, dodajemy mleczko kokosowe (light lub zwykłe, polecam markę Real Thai), łyżka erytrolu/ksylitolu i blendujemy. Moja ulubiona opcja – to co wcześniej plus pół miarki izolatu smakowego (troszku protein o poranku by się przydało;), łyżeczka nasion chia, łyżeczka masła orzechowego lub ok 15g nerkowców/migdałów/pistacji i blendujemy. W takiej opcji takie śniadanie ma 544kcal 😉 Całość można podrasować też kakao, wiórkami kokosowymi czy połówką banana (wówczas wprowadzamy więcej węglowodanów prostych o poranku, czego raczej staram się nie robić), kilkoma malinkami.
Spróbujcie sami, smakuje obłędnie 🙂