Najlepszy sposób na idealną, chrupiącą panierkę do smażonych frytek? Mąka kukurydziana! Nie jest to mój faworyt jeżeli chodzi o mąki bezglutenowe, ale w tym przypadku po prostu sprawdza się idealnie. Smażenie na głębokim tłuszczu również nie jest delikatnie mówiąc najlepszą opcją obróbki termicznej, ale zachowując zdrowy rozsądek i umiar – raz na jakiś czas takie fryteczki będą rewelacyjna alternatywą dla popularnych i niezdrowych Fast Food. Najlepszym wyborem do smażenia wydaje się być rafinowany olej kokosowy. Dlaczego rafinowany? Oleje nierafinowane zawierają składniki, które w wysokiej temperaturze zaczynają się palić i stają się szkodliwe (rafinowane są ich pozbawione). Należy zatem stosować je tylko na surowo, w ten sposób wykorzystując pełnię walorów odżywczych oleju.
MAJONEZ
To wysokiego i wąskiego naczynia wlej aquafabę, musztardę, ocet, sól, ksylitol, pastę miso i zacznij blendowanie. Masa zacznie się pienić. Wcześniej odważ porcję oliwy i powoli, małym strumieniem wlewaj ją do aquafaby nie przerywając blendowania. Kremowy majonez gotowy!
FRYTKI
Bataty obierz i pokrój na frytki. Zagotuj w dużym garnku wodę i wrzuć pokrojone bataty do osolonego wrzątku. Gotuj je ok 5-10 min do momentu aż lekko zmiękną. UWAGA! Nie rozgotuj ich bo zamiast chrupiących frytek wyjdą „flaki” 😉 Lekko obgotowane bataty odcedź i zahartuj zimną wodą. Na głębszej patelni rozgrzej mocno olej kokosowy tak, by zanurzyć całe frytki (powinien dojść do ok 170 stopni). Następnie słodkie ziemniaki panierujemy w mące kukurydzianej (możesz wymieszać ją z ulubionymi przyprawami np. wędzoną papryką czy oregano) i wrzucamy je na mocno rozgrzany tłuszcz. UWAGA! Gdy olej jest za słabo rozgrzany frytki wchłoną za dużo tłuszczu i nie będą sztywne i chrupiące! Smażymy je aż lekko się zarumienią, wyciągamy na ręcznik papierowy, aby odsączyć z tłuszczu.
Gotowe! Podajemy z majonezem. Opcjonalnie zielona pietruszka i parmezan do posypania. Smacznego!
P.S. Kaloryczność podałam na jedną porcję frytek bez majonezu.