Pamiętacie przepis na pizze z batatów? Znajdziecie go TUTAJ Jest to zdecydowanie mój nr jeden, ale tym razem coś dla fanów dyni 🙂 Uwielbiam! Chłonę kilogramami! Płaczę na myśl, że to już końcówka sezonu!! 🙁 Więc korzystajcie póki jeszcze możecie! Przepis jest wysokowęglowodanowy, w zależności od dodatków można posiłek wzbogacić w pełnowartościowe białko (pizza z indykiem, łososiem, krewetkami), przez co jest to rewelacyjny posiłek przed czy po treningowy. Uwaga dla osób z IO, gdyż dynia ma wysokie IG, co w kontekście posiłku potreningowego akurat jest plusem 😉
Dynię pokrój na ćwiartki (ja miałam taką raczej małą), te przekrój grubym nożem jeszcze na pół. Wydrąż pestki, nie musisz obierać skórki w przypadku dyni hokkaido. Warzywo połóż na folii spryskanej oliwą i do pieca na ok 20-25 min 180 stopni do miękkości. Dynia jest upieczona gdy skórka jest mięciutka (sprawdzamy widelcem). Wyciągnij dynie i przestudź (szybka akcja – na balkon 😉 Przełóż dynię do miski, wbij jajko, łyżka oliwy i zblenduj na puree. Następnie dodaj mąkę gryczaną , na początku ok 7 łyżek , wymieszaj początkowo łopatką, później ręką. Jeżeli ciasto bardzo się lepi dodaj kolejną łyżkę mąki. U mnie było to ok 9-10 łyżek, ale to zależy po prostu od wielkości waszej dyni. dodaj przyprawy – u mnie ostra papryka, tymianek, przyprawy do pizzy i sól. Folię do pieczenia wysmaruj oliwą/olejem. Przeprósz jeszcze „kulę” ciasta z każdej strony mąką i połóż ją na folii. Do formowania ciasta nie używałam wałka tylko po prostu zrobiłam to rękoma. Ciasto ma mieć ok 1 cm (moje było ciut za grube). Porób w cieście dziury widelcem. Pizza do pieca na ok 15 min 180 stopni.
Przecier pomidorowy doprawiłam solą himalajską, świeżą bazylią, oregano i chili. Po 15 min wyciągnęłam pizze, posmarowałam sosem, no to jarmuż, pomidorki, oliwki, łosoś i znów do pieca na ok 10 min.
GOTOWE!