Siemię lniane w malutkiej filiżance zalej wrzątkiem lekko ponad ich poziom i odstaw na 10 min do napęcznienia. W tym czasie w garnku na małym ogniu rozpuść czekoladę z masłem lub olejem i mleczkiem kokosowym mieszając od czasu do czasu (gdy użyjesz masła ciasto oczywiście nie będzie już wegańskie, ale opcja z masłem jest smaczniejsza 😉 Dodaj napęczniałe siemię. Mieszaj energicznie rózgą zwłaszcza na końcu by wszystkie składniki się połączyły a olej nie oddzielił się od czekolady. Przestudź chwilkę masę by nie była gorąca. W tym czasie przesiej przez sito mąki, dodaj do nich sodę, proszek i erytrol. Suche składniki wsyp do masy czekoladowej i wymieszaj całość łopatką lub rózgą. Opcjonalnie możesz namoczyć chwilkę we wrzątku garść daktyli, posiekać ja gdy zmiękną po ok 10 min i wymieszać z masą. Ja dodatkowo rozrzedziłam łyżkę masła orzechowego mlekiem i przy pomocy wykałaczki zrobiłam na górze zygzaki.
Piec nagrzej do 180 stopni. Spód blaszki wyłóż natłuszczonym papierem do pieczenia i przelej do niej masę (ja używałam takiej 18/18 cm lub 23/10). Piecz ok 35 min.
UWAGA! Gdy upłynie czas będzie ci się wydawało, że ciasto jest niedopieczone i płynne. Pozostaw je jednak w piekarniku na ok 10-15 min a potem wyciągnij i ostudź całkowicie, ciasto dojdzie 🙂 I nie krój go na ciepło! Całe się wówczas pokruszy! I tak jest kruche, ale mimo wszystko pycha!