Jak już kiedyś pisałam kasza manna nie jest produktem, który szczególnie polecam… Po pierwsze wysoki indeks. Po drugie – otrzymuje się ją z przemiału pszenicy, na którą mam delikatną alergie pokarmową III typu (rzeczywiście gdy zdarzy mi się już jakimś cudem zjeść sporą jej ilość – kuskus, pieczywo z jej dodatkiem czy wlaśnie sporo mannej – zaraz odzywają się dolegliwości ze strony układu pokarmowego i czasem problemy ze skórą) i nie chodzi mi tu tylko o mnie, ponieważ w co drugim teście na alergie pokarmowe IgG zależne, które wykonuje, pacjentom wychodzi właśnie pszenica. Uznajmy więc, że to propozycja dla osób, które dobrze tolerują pszenice 🙂
45g mannej zalać wrzątkiem (dosłownie kilka łyżek, tyle, żeby powstała papka), wymieszać/zblendować z 100g chudego sera, pół banana, łyżeczka wiórek kokosowych, stewia/erytrol (naturalny słodzik) i jajko. Smażyć najlepiej na patelni naleśnikowej – u mnie beztłuszczowo, z kilkoma plastrami banana, malinkami. Opcjanalnie moża oczywiście dodać białko do ciasta