Rozpuszczamy czekoladę w kąpieli wodnej. Dodajemy powoli mleko cały czas mieszając aż uzyskamy jednorodną masę. Jeżeli jest na gęsta dodaj trochę mleka. Nie przesadzaj jednak z jego ilością bo inaczej czekolada nie stężeje. Na spód małej keksowej blaszki (ok 10/20) wyłożonej papierem i spryskanej olejem wylewamy połowę porcji czekolady (tak dużo, jaką grubość warstwy czekolady chcemy uzyskać) i wstawiamy blaszkę do lodówki by czekolada odrobinę stężała. Pozostałą część odstawiamy by nieco się przestudziła.
Białka ubijamy na sztywno. Dodajemy partiami ksylitol/erytrol zblendowany na puder oraz wanilię i odrobinę soku z cytryny. Żelatynę rozpuszczamy w 3-4 łyżkach wrzątku i dodajemy do masy jajecznej. Masę przelewamy do blaszki na czekoladowy spód. Na górę wylewamy pozostałą część polewy czekoladowej. Całość wędruje ponownie na kilka godzin do lodówki.
Kroimy wg uznania i gotowe!